W ramach Szkolnego Dnia Życzliwości, podczas którego realizowaliśmy projekt:„Życzliwy-kreatywny”. Poprzez różne działania, uczniowie musieli zmierzyć się z wieloma zadaniami, które wymagały od nich kreatywności - między innymi napisać kreatywne klasowe opowiadanie.
Poniżej prezentujemy opowiadania napisane przez uczniów poszczególnych klas. Zapraszamy do lektury :)
Klasa 4a
Pewnego razu za górami, za lasami leciały pszczółki trzy. Po pszczółkach leciały dwa motyle. Pszczółki i motyle się zaprzyjaźniły. Bardzo lubiły się razem bawić. Zawsze spotykały się na łące. Ich ulubioną zabawą był berek. Gdy były zmęczone, plotły piękne wianki. Pewnego poranka przyjaciółki poleciały zbierać nektar z kwiatów. Potem poleciały do Królowej Pszczół, która powiedziała im, że będzie bal. Impreza miała odbyć się wieczorem. Pszczółki i motyle podarowały Królowej wianek, który same zrobiły. Podczas balu przyjaciółki spotkały pracowite mrówki, ubrane w czarne garnitury. Pszczółki odziane były w czarno-żółte sweterki, a motylki w kolorowe zwiewne sukienki. Mrówki i przyjaciółki bawiły się do białego rana. Wracając na łąkę zauważyły świecący kryształ na trawie. Okazało się, że był to słoiczek błyszczącego miodu. Przyjaciółki zabrały miodek i zaprosiły nowopoznane mrówki na wielką ucztę. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi i najedzeni. Nagle pojawiła się Królowa Pszczół, która wręczyła magiczny wianek pracowitym mrówkom i mianowała ich ochroniarzami ulu.
******************************************************
Klasa 5a
Pewnego razu…
…koleżanki poszły do lasu. Znalazły tam kilogramowego borowika. Znalazły też lisa. Przestraszyły się i zaczęły uciekać. Podczas ucieczki zgubiły się. Nagle zobaczyły straszną czarną postać i zaczęły jeszcze szybciej uciekać. Zauważyły potwora, ale okazało się, że to był leśny kot. Kiedy się obróciły zobaczyły SlenderMan’a. Zobaczyły tajemniczą chatkę i pobiegły do niej. A w tej chatce był teleporter, który przeniósł je na strych. Zobaczyły tam krzesło, które się bujało. Stało tam też lustro, które po dotknięciu sprawiło, że wszystko zamieniło się w biało-czarne kolory. Cofnęły się w czasie o 50 lat. Zobaczyły pieski, które okazały się jednorożcami. Na dodatek okazało się,
że to kuce z Bronx’u, które pojechały w odwiedziny do Celestii. Nagle coś zaatakowało dziewczyny. Był to wielki pająk. Pająk je ugryzł
i sprawił, że przeniosły się z powrotem do chatki.
Krzesło się nadal bujało. Na krześle znalazły przycisk, który przeniósł je do łózka w ich prawdziwym domu. Okazało się, że to był sen. Zasnęły podczas robienia zadania domowego na język polski.
Miały napisać opowiadanie.
A na obiad mama zrobiła… zupę borowikową! Przypadek?!
******************************************************
Klasa 5b
Pewnego razu pojechaliśmy na wycieczkę do Poznania. Spotkaliśmy tam popularnego YouTubera Stiuu. Rozdał nam autografy i zrobiliśmy z nim zdjęcia. Zaproponował nam, żebyśmy za darmo obejrzeli z nim film pt. ,,Me sweet." Po obejrzeniu filmu pojechaliśmy do McDonald'a. Kupiliśmy sobie jedzenie i zaczęliśmy rozmawiać na temat YouTuba. Skończyliśmy rozmawiać po dwóch godzinach. A potem Stiuu zabrał nas do swojego domu i pokazał nam swoje stanowisko pracy. Po dwóch godzinach poszliśmy do domu i wszystko opowiedzieliśmy swoim rodzicom. Zadowoleni z wycieczki poszliśmy spać. Na drugi dzień wszyscy myśleliśmy tylko o wczorajszej wycieczce.
******************************************************
Klasa 5c
Pewnego razu … do naszej klasy doszedł nowy uczeń. O imieniu KAROL. Jest bardzo zabawny i wesoły. Lubi pomagać słabszym z biologii. Jego mama pracuje w nadleśnictwie. Niedługo zostaniemy zaproszeni do lasu. W lesie pojawiło się dziwne stworzenie. Karol chce abyśmy je zobaczyli. To stworzenie jest bardzo przyjazne ludziom. Odżywia się liśćmi z drzewa brzozowego. Lubi jeszcze borówki i małe czerwone muchomory. W klasie to zwierzę nazywamy Ludwik. Karol opowiadał nam, że kiedy obserwował to zwierzę to przypominało mu daniela. Chociaż jego zęby były bardzo długie. Kopyta były koloru złotego. Bardzo się iskrzyły. Uszy miał podobne do dużego słonia. Ale trąby nie miał. Jak ryczał, to wydawał dźwięki podobne do miauczenia i warczenia. Kiedy wreszcie pójdziemy do lasu zobaczyć Ludwika?
******************************************************
Klasa 5d
Pewnego razu poszedłem do parku. Spotkałem tam moją wychowawczynię, która jadła orzeszki. Pani poczęstowała mnie i jadłem z nią. Niestety ruda wiewiórka zabrała nam wszystkie orzechy, ale na szczęście zgubiła parę po drodze. W końcu znaleźliśmy wiewiórkę i resztę orzechów pod brzozą. Nagle wyskoczyło kilka wiewiórek i zaczęły rzucać w nas szyszkami. Szybko uciekliśmy do pobliskiego sklepu i kupiliśmy dwa donaty.
Nagle przypomniało mi się, że jestem uczulony na orzechy i pojechałem do szpitala. Lekarze dali mi tabletki, po zażyciu których zemdlałem. Znalazłem się w dziwnej krainie, w której jeździłem na jednorożcu, jedząc donaty. Donaty były różowe i bardzo smaczne. Po chwili przebudziłem się na łóżku, a obok stał prezent, z którego wyskoczyła p. Krysia, która tańczyła gangam style. Bardzo się ucieszyłem i zacząłem z nią tańczyć.
******************************************************
Klasa 5e
Pewnego razu dzień skończył się tragicznie. Była sobota. Spotkałam ośmiornicę. Ośmiornica była cała czerwona. Miała niebieskie skarpetki. Znalazłam ją w morzu, gdy byłam na wakacjach. Wydawała się miła ale mnie ugryzła. Poszłam szybko do domu i zabandażowałam szybko rękę. Nagle moja ręka odpadła i zamieniła się w klocki z Minecrafta. Była burza i ośmiornicę poraził piorun. Przyszedł tata. Klocki z ośmiornicy puściły muzyczkę z Tik- Toka i ogłuszyły pół miasta. Kiedy myślałam, że to już koniec niespodzianek, wszyscy ludzie zaczęli zamieniać się w Zombie. I skradli mózgi. Burmistrz zdenerwował się i wyjechał z miasta. A naszym nowym prezydentem został Donald Trump. Burmistrz wyjechał na wieś i tam zjadły go Zombie. Potem zauważyłam, że mam na czole niezmazywalny napis Tik- Tok. Nagle przyleciał Harry Potter i uratował cały świat. Niestety sam Harry Potter zamienił się w ludzika z Minecrafta.
******************************************************
Klasa 6b
Pewnego razu była sobie mała dziewczynka. Miała na imię Alicja i lubiła przygody. Pewnego dnia zgubiła się w lesie. Chodziła tak ciągle w kółko i nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Nagle ujrzała postać, ale nie wiedziała kto to. Podeszła do niej i zapytała kim ona jest. Okazało się, że to leśny skrzat o imieniu Kacper. Był dla niej bardzo miły i zaprowadził ją do swojego domku w lesie. Tam wypili herbatkę. Alicja i skrzat zaprzyjaźnili się. Mieli takie samo zainteresowanie - bardzo lubili jeść. Pewnego dnia przyjaciele poszli do lasu i spotkali dwa psy o imionach Zofia i Ciapek. Byli bardzo mili i postanowili wszyscy razem zamieszkać. Ciapek i Zofia założyli rodzinę z gromadką małych szczeniaków, a Alicja z Kacprem mają syna o imieniu Kuba.
Wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
******************************************************
Klasa 6c
Pewnego razu w zimowy dzień uczniowie klasy 6c przyszli do szkoły na dyskotekę. Nasza klasa zaprezentowała swój układ taneczny. Wszyscy w sali byli pod wrażeniem. Zajęliśmy pierwsze miejsce. Wszyscy bili nam brawa. Kiedy nagle za oknem wybuchła bomba atomowa. Nasza sala była pancerna i nic nikomu się nie stało. Okazało się, że zostaliśmy sami w mieście, ale nasze rodziny zostały bezpiecznie przetransportowane do Ameryki. Okazało się, że nasz występ został nakręcony i transmitowany na YouTube. Nasze rodziny widziały nas na komputerach za oceanem. Kamera w naszej sali uchwyciła sprawcę wybuchu atomowego. Zostaliśmy milionerami. Kupiliśmy bilety i polecieliśmy odrzutowcem do USA.
******************************************************
Klasa 6d
Pewnego razu w kosmosie na Księżycu wydarzyło się coś dziwnego. Pojawili się Kosmici. Byli bardzo uroczy. Marzyli o zjedzeniu placka. Spełniając swoje marzenie pojechali passatem do Kosmicznej biedronki. W sklepie byli obsługiwani przez biedronki. Obsługa była bardzo naturalna. Na przecenie Kosmici znaleźli Kosmiczne wycieraczki do passata. Przy kasie biedronka zażyczyła sobie pięć Kosmenitów. Zdezorientowany Kosmita wyciągnął z kieszeni pięć drobnych biedronek. Na widok biedronek Pani Kasjerka bardzo się wzruszyła, bo były to jej zaginione kuzynki.
******************************************************
Klasa 6e
Pewnego razu w jesienny, dosyć słoneczny dzień Dabi i Zuzia przyszły właśnie ze szkoły. Wbiegły po schodach na górę i zaczęły się bawić zabawkami. Bawiły się tak długo, że nie zauważyły kiedy zaczął zapadać zmrok. Z zabawy wyrwał je dziwny dźwięk. Jakby ktoś nad nimi tupnął z całej siły.
Obie szczerze się przestraszyły, dlatego głośno krzyknęły. Po chwili przyszedł tata.
- Co się stało? – zapytał.
- Jakieś dziwne odgłosy dobiegają ze strychu. – odpowiedziały.
- Hmmm…. Więc trzeba to sprawdzić –Tata się zamyślił.
- Nie, Tato to niebezpieczne! – Zuzia martwiła się o tatę.
- Nie martwcie się dziewczynki, to na pewno nic strasznego.
Tata rozłożył drabinę od strychu i zaczął po niej wchodzić. Gdy dotarł na ostatni szczebelek głośno się zaśmiał.
- Z czego się śmiejesz tatusiu – zdziwiła się Dabi.
- Nie martwcie się to tylko mysz.
Wszyscy zaczęli się śmiać.
******************************************************
Klasa 7a
Pewnego razu klasa 7a wybrała się na wycieczkę na łąkę. Wszyscy świetnie się bawili. Była to jedna z najbardziej wyjątkowych wycieczek. Nagle stało się coś dziwnego, a mianowicie zauważyliśmy, że po łące spacerował jednorożec. Później stało się coś jeszcze dziwniejszego. Nadleciało ufo i porwało jednorożca. Wszyscy byliśmy zdezorientowani. Pobiegliśmy do pani, żeby się dowiedzieć czy wszystko widziała. Okazało się, że wychowawczyni zniknęła. Wszyscy nerwowo zaczęliśmy jej szukać. W końcu kolega stwierdził, że ufo zabrało panią. Nagle usłyszeliśmy głośne kwakanie. Zobaczyliśmy super kaczkę. Była niezwykła, bo przemówiła do nas ludzkim głosem. Powiedziała, że jeśli chcemy znaleźć panią to musimy współpracować, bo tylko wtedy udzieli nam pomocy. Kaczka poleciała znaleźć panią. Po 2 godzinach wróciła z panią na grzbiecie i wróciliśmy do szkoły.
******************************************************
Klasa 7b
Pewnego dnia w odległej krainie żył sobie pewien chłopiec z czerwonymi włosami. Mieszkał on w pięknym, drewnianym domku w środku lasu. Miał wielki ogród, w którym rosło dużo kwiatów. Stała tam ogromna fontanna, z której lała się czekolada. Rano chłopiec pił czekoladę z fontanny. Nasz bohater miał na imię Pikuś. Bawił się codziennie z kolegą w zielonych włosach. A kolega nazywał się Mareczek i miał chomika. Jego chomik był niebieski i sprawiał wiele radości. Pewnego dnia chłopcy spotkali Edka i Januszka, oni również mieli kolorowe włosy. Razem postanowili wyruszyć w podróż. Udali się do domu pustelnika, ale go nie znaleźli. Spotkali natomiast Jacka, który był właścicielem firmy transportowej. Zatrudnił tam chłopaków i odtąd firma nazywała się TĘCZATRANS.
******************************************************
Klasa 7c
Pewnego dnia szedłem przez las i nagle zobaczyłem psa przywiązanego do drzewa. Poszedłem zobaczyć, czy nic mu nie jest i wypuściłem go i dałem jedzenie. Oswoiłem go i zabrałem do domu. W domu mamie się nie spodobał i zabrałem go do weterynarza. Lekarz obejrzał go i stwierdził, że jest chory i potrzebuje operacji. Zabieg był, niestety, płatny. Wiedziałem, że mama na pewno się nie zgodzi, ale miałem plan. Stwierdziłem, że w Internecie zorganizuję zbiórkę. Udało mi się zebrać w ten sposób 500 złotych, lecz to było za mało. Pomyślałem, że mogę wyprowadzać psy sąsiadów za pieniądze, wtedy mama zobaczy, że jestem odpowiedzialny i zarobię na operację. Gdy to zrobiłem, uzbierałem dodatkowe 250 złotych, ale to nadal za mało. Zapytałem się więc klasy, czy pomogliby mi zbierać pieniądze na operację oraz pokazałem zdjęcia psa. Codziennie ktoś dawał mi jakąś mała sumę pieniędzy lub karmę. W ten sposób udało mi się zebrać wystarczającą sumę w ciągu dwóch tygodni. Operacja przebiegła pomyślnie, a dzięki mojej klasie zostały pieniądze na antybiotyki, które były potrzebne. Po tygodniu opiekowania się psem nawet mama zgodziła się, żebyśmy go przygarnęli. Przywiązałem się do tego małego czworonoga, który teraz jest pełen życia i chętny do zabawy, pomimo swoich przeżyć.
******************************************************
Klasa 8a
Pewnego razu Grażyna powędrowała do lasu. Zabrała ze sobą koszyk, ponieważ chciała zbierać grzyby. Spotkała po drodze lisa. Pobiegł za nią, a dziewczyna wpadła do dziury. Nie mogła się wydostać bo była tam woda. Usłyszała jakieś dziwne kroki. Zauważyła wysoką, ciemną postać. Przypomniało jej się że w wiadomościach podawano informację o ucieczce więźnia. Desperacko próbowała się wydostać z pułapki. Pułapka okazała się zbyt trudna i nie udało jej się wydostać. Ciemna postać wyciągnęła do niej rękę. Grażyna niechętnie podała swoją dłoń. W końcu udało jej się wydostać z pułapki. Osoba, która jej pomagała okazała się bezdomna i bardzo głodna. Dziewczyna podarowała jej swoje śniadanie oraz ciepłą herbatę. Zaprosiła do swojego domu na ciepły obiad. Kobieta podziękowała za zaproszenie i opowiedziała o tym, co ją spotkało i dlaczego jest bezdomna. Grażyna zaproponowała kompot, który znajdował się w piwnicy. Gdy znalazła się na dole zauważyła, że nieznajoma idzie za nią. Bezdomna uderzyła ją w tył głowy przez co Grażyna straciła przytomność. Kiedy się ocknęła zorientowała się że została zamknięta w piwnicy. Szybko otworzyła okno, przez które uciekła. Przed domem zastała otwarte drzwi, przed którymi siedział lis, który gonił ją w lesie. Dziewczyna wróciła do okradzionego domu. Załamała się, ponieważ bezdomna nie podała nawet swojego imienia.
******************************************************
Klasa 8b
Pewnego razu Gabrysia poszła na spacer i spotkała Martynę, która miała psa. Pies jej uciekł. Pobiegł do policjanta, którego ugryzł w nogę. Policjant złapał psa i zadzwonił pod numer, który był napisany na obroży. Martyna krzyknęła - to mój pies! Przeprosiła go. Policjant zaczął rozmawiać z Martyną. Poinformował ją, jak ma postępować z psem, by jej więcej nie uciekł.
Policjant okazał się oszustem i uprowadził Martynę i Gabrysię. Wywiózł je do lasu, a pies ruszył za furgonetką, szczekając. Zwrócił uwagę rowerzysty. Rowerzysta zainteresował się tym wydarzeniem
Natychmiast postanowił zadzwonić na policję. Gdy policja dojechała zainterweniowała. Sprawca zaczął uciekać, a pies pobiegł za nim. Nagle inny radiowóz zajechał mu drogę i sprawca się zatrzymał. Niestety pies został śmiertelnie potrącony przez radiowóz. Martyna i Gosia rozpaczając wróciły do domu.